czwartek, 4 kwietnia 2013

Pale Ale i Koelsch - warzenie.

Siemacie!
Ostatnie dni wolnego po świętach, więc chciałem wykorzystać ten czas na maksa. Oczywiście, nie wykorzystuję go tylko w kuchni, bo staram się przygotowywać dom i działkę na wiosnę, ale większość ostatnich 2 dni zajęło mi piwo. Postanowiłem uwarzyć zalegający mi zestaw składników z Browamatora - Pale Ale, oraz piwo własnej receptury, w stylu Koelsch. Cóż, wczoraj było pale ale, dzisiaj był koelsch. Opiszę teraz co i jak.

1) Pale Ale - 12° BLG, 3.04.2013r.

Piwo górnej fermentacji, które swój bursztynowy kolor zawdzięcza słodom pale ale oraz karmelowemu Caramunich.
Piwo w stylu angielskim, warzone na uzdatnionej wodzie, zadowoli tych, którzy z wyjątkiem owocowych tonów, cenią w piwie mocną goryczkę i wyraźny chmielowy smak i aromat. Mocno chmielone, bezpośrednio w kotle, tak jak odbywało się to dawniej, 11.7­°Blg,  Alk. 4.8 %.

Skład zestawu Pale Ale:
- słód Pale Ale Weyermann 3,8 kg (ześrutowany),
- słód Carahell®  Weyermann  0,2 kg (ześrutowany),
- chmiel goryczkowy Marynka 35 g (granulat),
- chmiel aromatyczny Lubelski 25 g (granulat),
- drożdże Safale US-05 11,5g,

Składniki na Pale Ale.


Zacieranie dosyć proste, bo jedno temperaturowe, robimy gęsty zacier, czyli 3l wody na kilogram słodu, wrzucamy słody do wody o temperaturze 69°C, temperatura spada do 67stopni i tak zacieramy przez 60minut. Następnie podgrzewamy do 76°C i filtrujemy. C


Słody karmelowe dodały tej miedzianej barwy ;-)
Na zdjęciu widzicie, jak zbudowany jest filtrator, niektórzy się pytali jak to dokładnie działa ;)

Filtrowanie. Jeżeli młóto odsłoni się, to będzie zbite, i znowu trzeba będzie czekać 30 minut na ułożenie się warstwy filtrującej. Dolewając ciągle wodę na talerz, nie zruszamy młóta, nie dopuszczamy do jego wysuszenia, a talerz działa jak tłok, który przyśpiesza filtrowanie.


Chmielimy za pomocą dwóch chmieli, chmiele z Polski, a nawet lubelskie. Na gorycz użyłem marynki, na aromat lubelskiego. Chmielenie trwało 60minut, marynka wrzucona w 5 minucie gotowania, lubelski w 45minucie. Po chmieleniu czas na chłodzenie.

Idealne warunki do chłodzenia. Na ciepłe dni zostaje mi wanna z lodem lub budowa chłodnicy...


Po chłodzeniu piwo przelałem do wysterylizowanego fermentora, miałem problemy, bo chciałem użyć rajstopy aby odfiltrować chmieliny z brzeczki, no i wkładałem ręce do cieczy, oby się nie zakaziło. Dzisiaj już rozpracowałem pończochę ;) 

W sumie to ze mną i z mamą warzy śniegowy potwór! Strasznie niefotogeniczny w takie dni...

Ok, piwo zlane, odstawione, dzisiaj rano piana, teraz wieczorem, bulka jak szalone, seriami ;d


2) Koelsch - 12° BLG, 4.04.2013r.

Kölsch – gatunek jasnego piwa górnej fermentacji pochodzącego z Kolonii w Niemczech. Które piwo ma prawo używania nazwy "Kölsch" określa Konwencja kolońska z 1985 r.
Piwo ma przejrzysty, klarowny, jasno słomiany kolor z połyskiem. Jest najjaśniejszym piwem górnej fermentacji. Przez większość browarów warzony jest ze słodu jęczmiennego, czasami z dodatkiem pszenicy, z uwzględnieniem niemieckiego Prawa Czystości (Reinheitsgebot). Kölsch fermentowany jest w temperaturze ok. 20 °C drożdżami górnej fermentacji, a następnie leżakowany przez kilka tygodni na zimno. Warzony jest z miękkiej wody oraz przy użyciu drożdży zdolnych do głębokiego odfermentowania brzeczki – odfermentowanie pozorne wynosi nawet 85%. Kölsch jest piwem lekkim, orzeźwiającym, z delikatną nutą owocową w zapachu, w smaku może być lekko ziołowy i kwaskowaty z umiarkowaną, szlachetną goryczką.

Ok, z racji tego, że nie miałem czasu ani kasy na składanie zamówienia w browamatorze, postanowiłem sam obmyślić recepturę wzorując się na oryginale. Ponadto, z racji posiadania nowego fermentora i wygody, z jaką można go używać, postanowiłem wykorzystać cały potencjał gara i zwiększyłem brzeczkę z 20 litrów do 27litrów.
Skład: 
Słód pilzneński 5kg,
Słód pszeniczny 1kg,
Drożdże Safbrew s-33,
Mech irlandzki,
Chmiel lubelski 60g.

Składniki ze sklepu w Kraśniku, odbiór osobisty w Konopnicy - to lubię!


Ok, zacieranie było pierwsze. Tutaj dałem ciała.. Słody były w dwóch workach, chciałem przesypać pszeniczny do tego większego wora, niestety worek jakoś uciekł spod ręki i poł kilograma sie rozjebało po kuchni. Cóż, 5 minut nie leżało, a i tak się wygotuje i odfiltruje :D No więc wsypujemy słody do temperatury 43stopnie!! Bardzo niska, z racji słodu pszenicznego. Z 43stopni w ciągu 30 minut przechodzimy do 66stopni i trzymamy tak przez pół godziny. Później podnosimy temperaturę do 70 stopni i zacieramy w niej 15stopni, później podgrzewamy do 78stopni i filtrujemy.

Sterylizacja całego sprzętu filtrującego.


Obawiałem się filtrowania, jednak moja nowa metoda wysładzania ciągłego, strzeże mnie przed zapychaniem się filtratora z oplotu i znacznie zwiększa szybkość całego filtrowania.Ok, wysłodziłem cały gar, zostało 3 cm miejsca do krawędzi, mało się nie złamałem w pół jak to stawiałem na kuchence :D. Nadszedł czas na chmielenie. 

W tym czuć wiosnę - chmiel.

Po doprowadzeniu do wrzątku, wrzucam 35g chmielu, gotuję tak przez 60minut, później dorzucam 25g na kolejne 15minut. Całe chmielenie trwało 75minut. Na ostatnie 10 minut, wrzuciłem łyżeczkę wcześniej zaparzonego mchu irlandzkiego, który ułatwi późniejsze oddzielenie chmielin, sprawi, że zlepią się na dnie odstanej brzeczki.

Mech irlandzki na godzinkę do wody ;)


Chłodzenie dzisiaj nie było już takie fajne jak przy ostatnich brzeczkach.. Śnieg topnieje i temperatura rośnie, więc z 3 godzin chłodzenia zrobiło się 5... A brzeczka i tak było dosyć ciepła, mam nadzieję, że piwo wyjdzie dobre mimo wszystko! 

Przy takiej temperaturze zacierania, piwo powinno wyjść diabelsko dobre ;D

Jak pisałem notatkę to zwróciłem uwagę na szczegół, który został dostrzeżony przez mentora. Często używam końcówki 'my'. GotujeMY filtrujeMY itd, cóż, piszę takie notatki trochę w formie instrukcji, dlatego zakładam, że ktoś może robić piwo, więc niech się wczuje, tak jakbym stał i warzył z nim ;) Zresztą, zawsze w pokoju obok siedzi mama i pomaga coś przenieść itd, więc nigdy nie warzę sam! ;D


Moja piwniczka piwowara :D 2 nowe fermentory, mnóstwo butelek czekających na rozlew i trampki, które już wiosny nie mogą się doczekać.

Poza tym, dzisiaj sprawdzałem pilsnera, z 12°blg odfermentował do 2.5, piwo świetne w smaku, miodowo chmielowe, stoi w chłodnym garażu, w weekend zlewam do butelek. Dry stout widoczny za białymi fermentorami też ma się dobrze, ulotnił się ostry zapach młodego piwa i fermentacji, również planowałem rozlewać w weekend, chociaż i pilsnera i stouta mogę zabutelkować w sobotę za tydzień, zrobić to za jednym zamachem ;) 

Tak czy siak, chwilowo zawieszę warzenie, z pozostałościami po canadian blonde, będę miał 200butelek piwa, więc teraz wystarczy uwarzyć jedną warkę miesięcznie dla podtrzymania zapasu, więc następne warzenie, kiedy zarobię jakąś łatwą kasę na składniki ;) A już niedługo relacja z kapslowania piwa, bo tego jeszcze w dobrej jakości nie było. 
Pozdrawiam i życzę wiosny!

1 komentarz: