Uf! Bałem się, że fermentacja tego piwa nie ruszy, ale na szczęście drożdże zaczęły się kochać i rano obudziła mnie strzelanina z rurki fermentacyjnej.. Piana na powierzchni powiększa się od rana, myślę, że jeszcze potrwa to dzień czy dwa a później zacznie osiadać i klarować.
|
Piana z samego rana. |
|
|
A tutaj widok z góry :). |
|
Tutaj piana 12 godzin później ;). |
|
Inne ujęcie. Na pianie widać osad drożdżowy, który został uniesiony z dna, no i kosz, którego rdza mi nie przeszkadza ;D. |
Zaczynam już przygotowywać się do kolejnego etapu piwowarstwa - zacierania. Wychodzi taniej niż to piwo, ponoć dużo smaczniej, jest dużo trudniejsze, ale chcę spróbować, produkcja czegoś swojego, oczekiwanie na degustacje i zadowolenie innych to naprawdę wielka motywacja żeby robić coś nowego! Na razie organizuję potrzebny sprzęt, bo przecież szkoda mi na termometr za 15zł :D
Maciek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz